Thread: Polish Run
View Single Post
Old 05-10-06, 04:25 PM   #18
majama
Seaman
 
Join Date: Dec 2004
Location: Poland
Posts: 41
Downloads: 7
Uploads: 0
Default Misja 25

Polish Run misja 25:
Uczestnicy (3)
Kimanu - rozłaczony zaraz po starcie, czyli nie grał
PL_Andrzej - KIA, rozłączony, strącil samolot i oberwal od eskorty zanim go rozłączyło
majama_PL - przeżył, 3 zatopienia: 15106t, transportowiec wojskowy 7953t, mały merchant 3594t, mały merchant 3559t + samolot
Misiek44 - przeżył, bez zatopień

Misja miała miejsce gdzies w poblizu sycylii, rok 1943, przed świtem, stan morza dośc spokojny, wiatr 3 m/s. Naszym zadaniem bylo przechwycic i zatopic dwa konwoje idące w tym rejonie. cele byly daleko wiec ja i Andrzej wyszliśmy na powierzchnie zeby podejsc blizej. Zaraz tez kazdego z nas zaatakował samolot, pojedyncze Cataliny. Andrzej swoja stracil ogniem przeciwlotniczym a ja uciekłem pod wode. Po chwili jednak wyszedlem z powrotem i zrobiłem to samo co Andrzej. Eskorta w odległego konwoju dostala chyba jakis znak od pilotów przed ich zestrzeleniem albo tez wykryli andrzeja na radarze bo zaraz mial towarzystwo i odniósł pierwsze uszkodzenia zanim go rozłaczyło. Ja czekając na swoja kolej cicho uciekałem w przeciwnym kierunku niz pojawiły sie weszace niszczyciele. Zaraz tez nadplynely statki konwoju, szły w dwoch kolumnach. Bdac pomiedzy tymi kolumnami ustawiłem sie do wygodnej pozycji dla torped i odczekałem az podejdą. odpaliłe, po jednej do tego z tylu jak i do tego z przodu, oba trafione zadymily i plynely dalej. Musiałem poswiecic pozostale 3 przednie torpedy aby dobic tego z przodu a ten z tylu mogl swobodnie uciec.
nastepne szly tez transportowce ale jedna torpeda sie mi odbila nie wybuchając a druga spudlowałem bo zachcialo mi sie rozpaczliwie strzelac doodchodzacego celu. na szczęścei jeszcze dwa statki byly w tym konwoju, dwa małe handlowce, które poszly na dno po pojedynczych trafieniach, z tego jeden nadzial sie szczesliwie na mojego FATa gdy juz mnie minal i uciekal w siną mgłe.
Misiek tez atakował, ale ten drugi konwój. Niestety zaliczył az trzy niewypały, prawdopodobnie z powodu złego kąta i zapalnikow kontaktowych. Nie zatopil nic.
Gra była umówiona na 120 minut ale swobodnie wystarczyło by mi 90 minut, bo pozniej tylk czekałem siedzac gleboko aby mnie weszace DD nie wykryly. misiek cos tam jeszcze strzelal pod koniec, ale z daleka i nie trafil.
najwieksza porażka sa te rozłaczenia, cos musimy z tym zrobić

majama is offline   Reply With Quote